Dobre ujęcia to połowa sukcesu dobrego filmu (no – może prawie połowa). Pozostałe czynniki, na jakie składa się dobra produkcja to rewelacyjny scenariusz, świetna jakość dźwięku, błyskotliwy proces postprodukcyjny oraz budżet.
W zasadzie, to budżet jest najważniejszy :)
My, początkujący filmowcy, na szczęście nie musimy się martwić problemami wielkich wytwórni. Pamiętajmy jednak o kilku zasadach, których należy unikać podczas kręcenia filmów.
Poniżej prezentujemy listę “siedmiu grzechów głównych” operatora kamery.
1. Omiatanie kadru
Omiatanie kadru przypomina nieco pracę strażaka gaszącego budynek – w naszym przypadku operator kadruje jakiś obiekt, by po chwili skoncentrować się na zupełnie innym, a po kilku sekundach przesunąć oko kamery znów w inne miejsce – podobnie jak strażak omiata strumieniem wody tlące się płomienie.
Ujęcia takie są chaotyczne, można wywnioskować, że operator nie wie, co ma kręcić, zaś ujęcia tego typu irytują widza.
Aby uniknąć tego (rada ta dotyczy również następnych grzechów), należy przed rozpoczęciem kręcenia skadrować kompozycję, zapisywać dłuższe ujęcia, zatrzymywać kamerę przed rozpoczęciem kręcenia innego obiektu (lub też wyciąć ruch kamery w procesie montażu filmu). Chaotyczny ruch kamery zostawiamy tylko wtedy, gdy takie było zamierzenie operatora lub reżysera.
2. Krótkie ujęcia
Krótkie ujęcia (snapshooting) nie pozwalają na komfortowe oglądanie materiału – nadają się jedynie do reklamówek, teledysków lub filmów akcji.
Czasem operator zapomina, że ma do czynienia z kamerą i traktuje ją jak aparat fotograficzny – stąd biorą się zbyt krótkie ujęcia, które psują efekt końcowy.
Dobrze jest uruchomić kamerę na 2-3 sekundy przed rozpoczęciem właściwego ujęcia – ułatwia to zarówno późniejszy montaż, jak i późniejszy odbiór materiału.
3. Kadrowanie głowy
Wielu początkujących amatorów kadruje głowy bohaterów swoich filmów na dużym zbliżeniu – głowa obejmuje cały obraz, zaś jej oczy są mniej więcej w centrum kadru. Taki sposób kadrowania nosi nazwę headhunting, gdyż przypomina obraz z wizjera karabinu snajperskiego.
Unikajmy tego rodzaju ujęć, skadrujmy obraz tak, by głowa (lub jej większa część) znajdowała się w górnej połowie kadru. Oczywiście istnieją odstępstwa od tej reguły, o ile wymaga tego scenariusz.
4. Tylne podświetlenie
Grzech ten polega na ustawianiu filmowanego obiektu przed źródłem światła (na tle okna, nieba, itp). Tak filmowany obiekt jest znacznie ciemniejszy od mało znaczącego tła.
Automatyka kamery (czasem ułomna, jak większość automatycznych systemów) ustawia ekspozycję ujęcia na podstawie wpadającego na powierzchnię przetwornika światła. System nie jest w stanie automatycznie rozróżnić, co powinno być głównym celem ujęcia.
Aby uniknąć takich niespodzianek, należy sprawdzić w wizjerze obraz zanim zaczniemy kręcić ujęcie. Jeśli nie zobaczymy detali na twarzach osób (lub innych obiektów), musimy zmienić położenie kamery, lub filmowanego obiektu.
W prezentowanym poniżej filmie widzimy efekt ustawienia kamery pod słońce – z tą jednak różnicą, że było to założenie operatora.
5. Zoomowanie
Zbliżanie/oddalanie marnuje czas odbiorcy i jest swego rodzaju “świadectwem” amatorszczyzny. Profesjonaliście nie korzystają z transfokacji, no może z dwoma wyjątkami:
– relacje na żywo, typu wiadomości czy relacje sportowe,
– sytuacje, których wymaga scenariusz (np. stopniowe ujawnianie pewnych szczegółów kadru). W tej sytuacji należy przybliżyć (lub oddalić) powoli obiekt, a następnie zatrzymać się na kilka sekund, po czym dokonać cięcia ujęcia.
Zoom rozleniwia operatora, gdyż nie musi się on fizycznie przemieszczać dla zmiany ujęcia. Jeśli jest to możliwe, staraj się unikać przybliżeń w swojej produkcji.
6. Wysokość kamery
Ustawienie wysokości pracy kamery jest dość subtelnym błędem operatora, który zbyt albo zbyt wysoko ustawi kamerę kręcąc osoby dorosłe, albo też kręci dzieci lub zwierzaki domowe ze swojej linii oczu.
W tym przypadku zasada jest prosta – należy zawsze kręcić obiekty z ich własnego poziomu wzroku. Kręcimy psa lub dziecko – musimy kucnąć.
Niektóre kamery posiadają dodatkowy uchwyt u góry obudowy, co wraz z obracanym ekranem kamkordera ułatwia kręcenie z niskiej wysokości.
Na poniższym filmie kręcimy psy, czy ich właścicieli?
7. Bieganie
ieganie z kamerą to zmora wielu amatorskich filmów. Tak nakręcony drgający obraz jest nieczytelny i denerwuje odbiorcę. Jedynym wytłumaczeniem tego typu niestabilnych ujęć jest uzyskanie efektu podekscytowania i dodania dramatyzmu. Są to ciekawe ujęcia, należy jednak pamiętać, aby w tym przypadku przesuwać kamerę raczej do przodu, a nie w górę i dół.
Aby uniknąć drgań, należy:
– “odzoomować” obiektyw do jak najszerszego kąta,
– nie dotykać wizjera czołem podczas przemieszczania się,
– iść z ugiętymi kolanami i łokciami, co naturalnie zamortyzuje kadr,
– poruszać się wolniej, niż zazwyczaj, aby nagrywaną scenę mogli swobodnie zarejestrować widzowie
– traktować kamerę jak bardzo gorącą, wypełnioną po brzegi filiżankę z kawą.
Operatorzy-majsterkowicze mogą sami zmontować prosty stabilizator kamery, który ułatwi kręcenie ujęć “z biegu”.
To chyba wszystkie grzechy główne początkujących wideoamatorów. Jeśli o czymś zapomnieliśmy, prosimy o dodawanie kolejnych pozycji w komentarzach.
Miłego kręcenia :)