4. Zaplanuj ujęcie
Stare powiedzenie mówi, że słabe planowanie prowadzi do słabych projektów. Dotyczy to zarówno sfery biznesowej, tworzenia stron WWW i wielu, wielu innych aspektów. Doskonale pasuje również do tematyki wideo.
Jeśli pojawisz się w plenerze lub w studio bez planu działania, zakończysz prace z niesmakiem i przeświadczeniem zmarnowanego czasu. W przemyśle wideo, podobnie zresztą jak w każdym innym, obowiązuje prosta zasada – czas to pieniądz. Aby zminimalizować wszelakie koszty (również te zdrowotne :-) ) należy wcześniej w domowym zaciszu zaplanować wszystkie ujęcia na dany dzień. Można to zrobić samemu, lub z przyjaciółmi – tak przygotowany plan pracy zaoszczędzi potem kłopotów.
Dlaczego i kto?
Oto pierwsze pytanie, jakie należy sobie zadać planując ujęcia. Musimy zastanowić się nad celowością materiału (czyli jaki ma odnieść skutek, jak zostać odebrany) oraz grupą odbiorczą.
W przypadku kręcenia materiałów promocyjnych należy wybrać ujęcia, które w najlepszym świetle ukażą produkt. Przykładowo, jeśli kręcisz film, który ma przyczynić się do podjęcia zgody na udzielenie dotacji w celu renowacji biura, pokaż jego najgorsze strony. Filmuj zużyty sprzęt, korzystaj z teleobiektywu, aby w ten sposób zmniejszyć optycznie pomieszczenia.
Jeśli znasz cel, jaki ma uzyskać Twój materiał, łatwiej będzie dobrać określony sprzęt. Jeśli zaplanujesz płynne ruchy kamery, możliwe, że potrzebny będzie wózek. Może trzeba będzie wypożyczyć kilka kamer, by nakręcić to samo ujęcie z kilku miejsc?
Równie istotnym faktem jest uzyskanie informacji o grupie odbiorczej. Jeśli kręcisz materiał dla młodszej publiczności wychowanej na MTV, ruchy kamery będą musiały być szybsze i nie muszą być płynne. Można także obracać kamerę wokół osi obiektywu. Z pewnością trzeba przygotować bardziej dynamiczny materiał, aniżeli w przypadku starszego odbiorcy.
Nie oznacza to wcale, że takie ujęcia nie mają być zaplanowane – tutaj chaos jest tylko pozorny. W dalszym ciągu można używać statywu czy monopoda.
Gdzie i kiedy?
Jedną z lepszych praktyk przygotowujących ujęcie jest wcześniejszy rekonesans miejsca. Sprawdź lokalizację pod kątem ewentualnych problemów i własnych wymagań – nie tylko pod kątem estetyki, ale również wygody pracy. Podczas takiego rekonesansu ważne jest sprawdzenie ilości i lokalizacji źródeł zasilania (do podłączania dodatkowego sprzętu, np. oświetlenia). Ważny jest również dojazd oraz parking dla ekipy lub gości. Nie możesz kręcić w biurze na 7 piętrze, gdzie akurat nieczynna jest winda. Ekipa powinna mieć dostęp do wody i żywności (dobra ekipa to najedzona ekipa).
Pamiętaj, być dokonać rekonesansu o tej samej godzinie, o której będziesz kręcić materiał. Dzięki temu będziesz miał m.in. pojęcie o otaczającym hałasie panującym o tej porze oraz o warunkach oświetleniowych.
Co i jak?
Gdy wiesz jak i dla kogo będziesz kręcić, wiesz także gdzie i kiedy, możesz skoncentrować się na planowaniu ujęcia. Większość osób od razu przeskakuje do tego punktu, a w rzeczywistości jest to ostatni punkt procesu.
Wszystkie poprzednie punkty powinieneś mieć opisane w osobnym dokumencie. Jeśli go nie masz, wracaj do punktu 4 i zapisuj wszystko od nowa. Produkcję jakiegoś filmu bez skryptu można porównać do budowania domu bez planu. Niby wszystko jest zbudowane, ale nie dostaniesz się do łazienki, bo zapomniałeś zaplanować drzwi.
Najlepszym sposobem na określenie “co ma być nakręcone” jest stworzenie listy wszystkich elementów, jakie mają być widoczne i słyszalne w materiale. Często lista ta jest dość krótka, jej stworzenie znacznie ułatwia proces planowania. Gdy lista jest już gotowa, pojawia się pytanie “jak?”. Stworzenie jednej, długiej listy ujęć nie jest dobrym pomysłem, jeśli kręci się w różnych lokacjach i o różnych porach. Wtedy można ją podzielić na lokacje i określone przedziały czasowe.
Ucząc się nurkowania wpaja się zasadę, aby wcześniej każde nurkowanie zaplanować, a potem nurkując trzymać się tego planu. Podobnie jest z planem filmowym. Jeśli nie będziesz trzymać się wcześniej ustalonego planu z pewnością nie zaryzykujesz tak bardzo, jak przy nurkowaniu, ale może to uszczuplić Twoją kieszeń.
5. Używaj statywu lub innego stabilizatora
Statyw jest jednym z najlepszych przyjaciół wideoamatora.
Dzięki niemu można uzyskać ujęcia, jakich nie można by nakręcić “z ręki”. Dzięki statywowi można umieścić kamerę w bardzo dziwnych miejscach, często nie osiągalnych bez takowego sprzętu.
Każdy statwy pozwala operatorowi na trzy podstawowe ruchy kamery – panoramę (obrót kamery wokół własnej osi w lewo lub w prawo), przechylanie oraz ruch równoległy kamery w górę bądź w dół. Operacje te wykonuje się za pomocą odpowiednich uchwytów bądź pokręteł (korbek) umieszczonych w statywie. Różne ze statywów oferują różne rozwiązania, przed pracą z nowym sprzętem należy więc dokładnie go poznać.
Ważne, by statyw pozwalał na płynne (bez nieprzewidzianych szarpnięć lub przyspieszeń) przesuwanie głowicy z kamerą. W ten sposób działają statywy z olejowymi głowicami i z takich urządzeń należy korzystać pracując z kamerą.
Stabilność, stabilność, stabilność..
Statyw pozwala przede wszystkim na uzyskiwanie stabilizowanych ujęć, nawet gdy operator kamery stoi na nierównym gruncie.
W tej sytuacji nie wysuwamy wszystkich nóg statywu jednocześnie i nie rozkładamy go np. na kamienistym podłożu, lecz wysuwamy maksymalnie jedną z nóg, mocno ją blokujemy, a następnie, pilnując by głowica cały czas trzymała poziomi (niektóre z nich wyposażone są w poziomice), wyciągamy dwie pozostałe nogi i również je blokujemy. Otrzymujemy konstrukcję o różnej długości nóg, jednakże sama głowica trzyma poziom.
Trzy z jednego
Sprawny operator potrafi korzystać ze statywu jak z monopodu. Monopod jest swego rodzaju statywem, ale natura obdarzyła go tylko jedną nogą. Nie może więc stać samodzielnie (potrzebuje naszych dwóch nóg), ale dzięki temu jest bardziej mobilny w dalszym ciągu pozwalając na uzyskanie stabilnych ujęć.
Jak zrobić monopoda ze statywu? Wystarczy wysunąć wszystkie jego nogi, ale ich nie rozkładać.
Taką konstrukcję można również podnosić i wykorzystywać jako kran do krótkich, dynamicznych ujęć.
6. Stabilizując ujęcie wyobrażaj sobie, że kamera to filiżanka z gorącą kawą
Można także kupić gotowe rozwiązania stabilizujące, lub zrobić stabilizator własnoręcznie. W Sieci znajduje się mnóstwo “przepisów” na tego typu urządzenia: