Dziś zapraszamy na wędrówkę w przeszłość – jest rok 1987, firma Fisher Price rozpoczyna sprzedaż kamery PixelVision PXL-2000 – urządzenia nagrywającego filmy na kasetach magnetofonowych (mamy nadzieję, że jeszcze je pamiętacie).
Model PXL-2000 wykorzystywał 90 minutowe kasety magnetofonowe. Urządzenie sprzedawane było w dwóch wersjach – w pierwszej można było kupić jedynie kamerę wraz z akcesoriami (zasialczem, czystą kastetą, itp), natomiast w drugiej, bardziej wypasionej, dodawano przenośny czarno-biały telewizor o przekątnej ekrany 4,5 cala, który służył jako monitor. Dodatkowo można było dokupić inne akcesoria, jak np. torbę.
Kamera składała się, po krótce, z soczewki asferycznej, filtru podczerwieni, przetwornika CCD, układu Sanyo LA 7306M oraz mechanizmu kasetowego. Wszystko umieszczono w plastikowej obudowie, którą dopełniał plastikowy wizjer i kilka przycisków.
Jedna, 90-minutowa kaseta magnetofonowa mogła pomieścić 11 minut nagrania wideo. Jak widać, taśma przesuwała się w mechanizmie prawie 9 razy szybciej, aniżeli w przypadku magnetofonu kasetowego. Dlaczego tak się działo? Zapis wideo wymaga szerszego pasma, aniżeli zwykłe audio. PXL-2000 nagrywał na “lewym kanale” kasety obraz, dźwięk zaś rejestrowany był na prawym kanale.
Zastosowany w kamerze przetwornik CCD skanował obraz w rozdzielczości 120 x 90 pikseli z prędkością 15 klatek na sekundę.
Jak wyglądało nagranie z tej ciekawej kamerki? Poniżej “demówka”: